piątek, 3 stycznia 2014

Z nowym rokiem pełnym krokiem

Święta minęły niczym sen srebrny Salomei. Pełne intensywnej pracy na drutach. Zrobiłam do końca "rósiofy" sweter dla Mojej Kopii, teraz jeszcze ozdabiam karczek. Ponieważ moja progenitura zaległa dziś i śpi snem Rycerzy pod Czantorią, nie prezentuję go na razie.Choć jest nawet -nawet.
Podczas świąt szperałam trochę w internecie, bo uległam urokowi krajów skandynawskich (jak na razie jest to forma zastępcza - meble, dodatki i odzież) i na Dropsie znalazłam rożne ciekawe wzory. Mistrzostwo świata dla tych, którzy rozumieją instrukcje. 
Znalazłam również strony innych zamotanych włóczkowo .... Daj mi Panie czas i możliwości, a też będę takie cudeńka wyprawiać.
- Jednak Internet jest źródłem wiedzy objawionej...
Dodatkowo- złożyłam zamówienie w sklepie włóczkowym i teraz czekam na dostawę. Jak zwykle (moja mistrzostwo jest absolutne) dokonałam tego w piątek, poniedziałek (6 stycznia) jest dniem wolnym, wiec przyjadą sobie one do mnie gdzieś w okolicy następnego czwartku. Muszę uzbroić się w cierpliwość. A tymczasem obmyślam nowy projekt swetra, jeszcze nie wiem, dla kogo on będzie, ale będzie. Może nawet rozpocznę dwa, aby nie nudzić się zbytnio podczas pracy.

 A wszystkim odwiedzającym mojego bloga życzę udanego roku 2014,
aby był lepszy niż ten ubiegły.
Kochani - pogody ducha, uśmiechów i stosowania filozofii Scarlett O'Hara - Pomyślę o tym jutro!.
Czego Wam i sobie życzę.


Miłego dnia wszystkim życzę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz