piątek, 18 kwietnia 2014

Przedświątecznie

Piątek przedświąteczny. Jeszcze nie tak dawno przygotowywaliśmy się do Bożego Narodzenia. A dziś już Piątek. Drugi wolny dzień, wiec nadrabiam zaległości. Oczywiście - mogę dłużej pospać, wiec budzę się ok 6.00. Ale też nie żałuje tego. Dziś rano las prezentował się pięknie z przedzierającymi się przez gałęzie promieniami słońca.

 Na gałęziach pojawiają się już pierwsze listki i las jest taki "seledynowy". To chyba najpiękniejszy okres roku, gdy przyroda budzi się, ale jeszcze nie ujawnia swojej urody w pełniej krasie.


 Tutaj widok z okna balkonowego. Czyż zielona mgiełka w oddali nie jest fantastyczna?

 A tu bratki na balkonie. Skrzynka oczywiście jest biała. 

Dziś ostatnia rzecz, którą malowałam na biało wylądowała na balkonie - wiklinowy fotel. Jego okres świetności dawno minął, a padający deszcz dołożył swoje. A ponieważ białe szaleństwo jeszcze mi nie przeszło, zatem na efekt nie trzeba było długo czekać.
Pogoda dziś znowu była łaskawa, zrobiło się przyjemnie ciepło i dlatego popołudniową kawę wypiłam na balkonie. Zainaugurowałam w ten sposób letni czas picia kawy, choć do pełni sezonu jeszcze daleko, szczególnie do porannej kawy.

 Dawno nie dawałam/nie pisałam kulinarnie, dlatego dziś pokazuję dwa zdjęcia. Pierwsze to filet z indyka faszerowany szpinakiem, serem i pieczony w cieście francuskim. Do tego rukola z roszpunka polane sosem z oliwy z oliwek i żurawiny z płatkami migdałów.

Filet z indyka w cieście francuskim:
  • jeden filet z indyka ( waga ok 1 kg, może być mniejszy)
  • mrożone ciasto francuskie
  • szpinak ( mrożony lub świeży - ja miałam mrożony)
  • ser Gouda Grande
  • pieprz, sól, majeranek
  • ząbek czosnku
  • 1/4 kostki rosołowej warzywnej
  • masło
w rondelku roztopić masło, dodać szpinak, dusić na średnim ogniu, później wkroić ząbek czosnku, 1/4 kostki rosołowej warzywnej mieszać, aby się nie przypalił. pod koniec duszenia, gdy woda odparuje dodać szczyptę gałki muszkatołowej, ostudzić
ciasto francuskie rozłożyć, naciąć na bokach w paski
filet rozciąć ( zrobić z niego "kieszonkę), rozbić, posolić, popieprzyć, posypać majerankiem )
do środka włożyć plaster sera, szpinak,
całość przełożyć na ciasto francuskie i spleść warkocz naciętymi paskami
Piekarnik rozgrzać do temp 150 st. włożyć ciasto na blaszce, piec ok 40 min w temp 220st. (ciasto można posmarować białkiem)

Sałatka z rukoli
  • paczka rukoli i roszpunki
  • garść żurawiny
  • płatki migdałowe
  • oliwa 
  • pieprz, majeranek do smaku

żurawinę namoczyć w wodzie, czekać aż "zabierze" wodę, stanie sie miękka
zalać oliwą, dodać przyprawy do smaku, dobrze wymieszać
rukolę umyć, podrzeć na cząstki ( ja dodałam jeszcze roszponkę) wsypać do miski
posypać płatkami migdałowymi
polać sosem, całość dobrze wymieszać


Natomiast danie poniżej to filet z tołpygi panierowany w mące kukurydzianej, do tego ryz na sypko z kardamonem (stad taki kolor) i surówka z młodej kapusty

Filet z tołpygi
  • jeden płat filetu kroję na części i dzień wcześniej sole, układam w misce i zostawiam na noc
  • na drugi dzień filety myję, oprószę mąką i układam na papierze do pieczenia w foremce. kładę na to po listku masła i piekę w piekarniku ok 30-40 min.
Dziś zapomniałam o tym, poleciałam malować fotel wiklinowy na dworze i gdy przyszłam do domu, ryba miała piękną chrupiącą skórkę... czasami warto się zapomnieć

Surówka z młodej kapusty
  • pół główki kapusty/zależnie od wielkości, trzeba też pamiętać, ze kapusta lubi "siadać" wiec lepiej zrobić więcej
  • 1 marchew
  • sól, cukier, pieprz, majeranek
  • łyżka majonezu, łyżka jogurtu
  • koper
kapustę posiekać na tarce, posypać cukrem, solą
marchew obrać i zetrzeć na tarce jarzynowej, wymieszać z kapustą
posypać koprem, przyprawami wg uznania
z łyżki majonezu i jogurtu (może być sam jogurt) zrobić sos - polać surówkę, gdy ta już lekko puści sok
wymieszać, odstawić, aby się "przegryzła".
Moja Kopia uwielbia te surówkę.. robię młodą kapustę duszona, ale o tym innym razem.

A czytającym (serdecznie witam czytelników z Rosji, Australii i Kanady - radość, radość..) życzę spokojnych świat o wiosennej aurze i spokoju ducha..
To tak na wszelki wypadek, gdybym już nic nie pisała.

1 komentarz:

  1. Podoba mi się Twoja potrawa z indyka, również lubię drób z niespodzianką w środku.
    Lubię biel, bo jest według mnie idealnym tłem. Wszystkie małe, barwne akcenty zyskują, gdy prezentowane są na białym tle. Biel też dodaje świeżości, tchnie spokojem, czystością i równowagą. Przez długi czas miałam bzika na punkcie białej pościeli i białych obrusów. Trochę mi już przeszło, ale Twoją pasję rozumiem bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń