Właśnie dziś na poczcie znalazłam upomnienie/pytanie: Czy blog zawieszony?
Nie mam teraz głowy do pisania bloga. Ilość pracy zawodowej, do tego problemy osobiste, zawirowania w życiu. Po prostu nie chcę dzielić się z tym z czytelnikami, bo blog ma być z natury pozytywny i optymistyczny. Z tych optymistycznych rzeczy to to, ze odnalazł mnie, ktoś z kim pokłóciłam się 27 lat temu. Już sądziłam, że znajomość zakończona, a tu jednak... I wyjaśnienia, wyjaśnienia. Miłe to.
A jako zadośc uczynienie pokazuję kilka zdjeć które powstały w niedalekiej przeszłości.
Nie mam teraz głowy do pisania bloga. Ilość pracy zawodowej, do tego problemy osobiste, zawirowania w życiu. Po prostu nie chcę dzielić się z tym z czytelnikami, bo blog ma być z natury pozytywny i optymistyczny. Z tych optymistycznych rzeczy to to, ze odnalazł mnie, ktoś z kim pokłóciłam się 27 lat temu. Już sądziłam, że znajomość zakończona, a tu jednak... I wyjaśnienia, wyjaśnienia. Miłe to.
A jako zadośc uczynienie pokazuję kilka zdjeć które powstały w niedalekiej przeszłości.
droga do Zakopanego - jeszcze niezakorkowana zakopianka
Doliny o poranku - widok z Toporowej Cyhrli
A to widok z okna...
zdjęcie spod Krokwi
A to gdy szłam w stronę Krupówek
Autorka bloga
Panorama Tatr z ośnieżonymi szczytami
Wschód słońca i oświetlony szczyt
I Giewont - zawsze ten sam
W Zakopanem byłam z młodymi gniewnymi. Wrażenia cudne, ale opisze je później, teraz nie mam do tego głowy ani pomysłu. Witam czytelników, wybaczcie, ze moja wena nagle zanikła, ale to silniejsze ode mnie. Z pozdrowieniami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz