Kilka dni pogoda nas rozpieszczała. Ciepło się robiło, temperatura dochodziła do 17 stopni. Wczoraj na te okoliczność nawet kupiłyśmy bratki i sadziły na grządkach, aby się zakolorowiło. A dziś, niestety, pogoda pod psem:deszcz, wiatr i zimno.
Z racji tego wybrałam się dziś do Kapiasów. A tam duże zmiany - sala kawiarniana odnowiona, w foyer wstawiony bufet.... Oczywisćie - nie byłabym soba, gdybym nie kupiła do domu rzeczy: doniczki, skrzynki, sadzonek goździków, bratków (kolejnych) na grządki. Jeśli pogoda pozwoli, to jutro porobię im zdjęcia i wstawię na blog. Pozdrowienia dla czytających.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz