Czekam na święta. Oszukiwałabym, gdybym napisała, że ogarnia mnie magia świat. Raczej cieszę się, ze będę miała czas na zajmowanie się swoimi przyjemnościami.
Odebrałam książki. Zgodnie z obietnicą - będę je czytała przez święta. Ale.... szukając w księgarni czegoś do czytania dowiedziałam się, ze mogę kupić książkę Larsson za cenę jaka widnieje na stronie internetowej. Oczywiście musiałabym być szalona, żeby nie skorzystać z tej oferty. I w ten to sposób mam trzy książki tejże autorki. Dziś miałam pracowite popołudnie. Wynosiłam "rogówkę" - nie wiem, kto mnie kiedyś namówił do jej zakupu. Narobiliśmy się jak dzikie konie. W pokoju zrobiło się przestronniej, roznosi się echo. Musiałam również pomalować ściany, bo ślady po Kocie Niesfornym pozostały. Ale takie warunki nie będą trwały wiecznie - jutro przywożą mi wersalkę i dwa fotele klubowe. O wiele mniejsze w gabarytach i pozwalające na większe możliwości ustawienia. Jeszcze dwa tygodnie do świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz